(10-03-2017, )hsurim napisał(a): [ -> ]W tych obydwu wypadkach, w żadnym razie nie można mówić o błędzie - zbójeckie wybryki.
Tylko współczuć rodzinie, znajomym, oraz ... maszynistom lokomotyw.
Przede wszystkim współczuć należy, właśnie maszynistom - to tacy kaci mimo woli :-(
(23-03-2017, )pizdys napisał(a): [ -> ]co tu duzo mowic...
najbardziej dziurawe drogi oczywiscie sa tylko we Wroclawiu...
myślę, że nie masz racji

zapraszam do Łodzi - zmienisz zdanie, gwarantuje

niektóre dziury są tak głębokie, że wjeżdżając w nie, nie tylko uszkodzisz zawieszenie, ale możesz zostawić też w nich koło
edit: a tak poza tym, to widzę, że spora część kierowców nadal jeździ po chamsku.. sporym wyzwaniem jest zrobienie miejsca dla kierowcy chcącego zjechać z kończącego się pasa.. na szczęście trwają już prace nad wprowadzeniem zmian

jazda na suwak w proporcji 1:1 za jakiś czas może stać się rzeczywistością

w jedź bezpiecznie kiedyś o tym mówili

Tez to widze, sporo sytuacji dalo by sie uniknac gdyby nagrywajacy tylko chcial...
Kiedyś zabijali nas Niemcy lub Rosjanie, teraz sami dążymy do samozagłady ...
i jedziemy dalej z tematem
2 siudemeczki
0,33 początek filmu uderzył we mnie facet?

(04-04-2017, )Szofer napisał(a): [ -> ]Ustrzelił radiowóz ...
no właśnie tak jest jak jedzie stadko baranów za niebieskimi , żaden nie wyprzedzi, trzęsiawka, trzymajmy fason / pacjent z filmu to po prostu pechowiec był w nie własciwym momencie i czasie
Hm ... piszesz tak, jakby to kierowca auta z kamerą był winny. Wg mnie, winnym kolizji jest kierowca radiowozu.
, dzięki za interesujący materiał. Wychodzi zatem na to, że obaj uczestnicy kolizji są winni. Trudno uznać, że kierowca radiowozu nie mógł dostrzec w lusterku auta na lewym pasie ... po prostu kompletnie idiotycznie wykonał manewr skrętu w lewo.
Dlaczego idiotycznie ? Bo w skrajnym wypadku, sam wydałby na siebie wyrok śmierci.
zwróćcie uwagę, że była to normalna droga bez żadnego skrzyżowania, więc wyprzedzający nie mógł spodziewać się takiego manewru......wg mnie 100% winy skręcającego
Nie mogę teraz tego znaleźć, ale jakiś czas temu, przy okazji wypadku Jej Magnificencji Pani Premier trafiłem na artykuł, który odnosił się do konkretnego wyroku sądu najwyższego, który to określił - w skrócie - że kierujący nie ma obowiązku ciągłej analizy sytuacji w lusterku, wystarczy że zerknie jakiś czas przed manewrem, a powinien się skupić na tym co się dzieje przed nim i na drodze w którą chce skręcić. Więc jeśli by przenieść ten wyrok na tych policjantów, to nie są współwinni, całą winę ponosi wyprzedzający. Co oczywiście nie oznacza, że w tym wypadku sąd postąpiłby tak samo.
Może ktoś będzie kojarzył ten konkretny artykuł to wrzuci.
Jak ktoś inny także zauważył, trzeba być jednak trochę ułomnym, żeby widząc sznurek hamujących aut dalej tak na pewniaka wyprzedzać.

Już na samym początku wyprzedzania widać, że Audi ma depnięty hamulec, sekundę później widać, że depcze Astra, dobrego kierowce to powinno skłonić do zachowania szczególnej ostrożności.
(04-04-2017, )sergiej napisał(a): [ -> ]Jak ktoś inny także zauważył, trzeba być jednak trochę ułomnym, żeby widząc sznurek hamujących aut dalej tak na pewniaka wyprzedzać.
Już na samym początku wyprzedzania widać, że Audi ma depnięty hamulec, sekundę później widać, że depcze Astra, dobrego kierowce to powinno skłonić do zachowania szczególnej ostrożności.
No to krótko: też byś się dał tak ustrzelić ? TAK/NIE ?
Zapewne policja chciala sie w krzakach z radarem przyczaic...bo na grzyby raczej sie nie wybierali...barany...ja jak skrecam to sie wychylam tak zeby mnie bylo widac i aby innym udostepnic miejsce do ominiecia mnie z prawej...
(04-04-2017, )Szofer napisał(a): [ -> ]No to krótko: też byś się dał tak ustrzelić ? TAK/NIE ?
Nie wiem, staram się zawsze obserwować co się wokół mnie dzieje, ale nawet najlepszym zdarza się rozkojarzyć i na przykład zerknąć w lusterko dopiero w trakcie wykonywania manewru, będąc już pod kątem i wtedy takie zerknięcie może nic nie dać. Więc na krótko nie odpowiem, ale obawiam się, że to nigdy nie jest wykluczone, czyli bardziej TAK niż NIE.
Niemniej jestem pewien, że bym tak na pewniaka tylu hamujących aut nie wyprzedzał. A Ty?
(04-04-2017, )mcmac napisał(a): [ -> ]zwróćcie uwagę, że była to normalna droga bez żadnego skrzyżowania, więc wyprzedzający nie mógł spodziewać się takiego manewru......wg mnie 100% winy skręcającego
a kto powiedział, że nie można skręcać na nie-skrzyżowaniu? to w bramę nie można skręcać czy jak? ;
o ile tekst artykułu nie wyklucza pociągnięcia do winy skręcającego o tyle powyższy argument uważam za mocno nietrafiony. niewątpliwie sytuacje tego typu są na dwoje babka wróżyła, przez co dość ciekawe. a ponieważ w polsce nie ma precedensu to wyrok będzie dotyczył tego konkretnie zdarzenia (miejsca, uczestników itp)
(04-04-2017, )sergiej napisał(a): [ -> ]Niemniej jestem pewien, że bym tak na pewniaka tylu hamujących aut nie wyprzedzał. A Ty?
Tak, wyprzedzam na raz po 4-5 aut i już kilka razy trafiłem na kierowców, którzy prowadzili taką kolumnę, nie wiedząc, gdzie tu zjechać ... rzecz jasna jeszcze nikogo nie ustrzeliłem.
Co robię jak skręcam w lewo ? Staram się robić ten manewr tak, by nie mieć nikogo "za plecami". Załatwiam sobie ten "komfort" przekraczając znacząco dopuszczalną w danym miejscu prędkość. Wybieram mniejsze zło, może dlatego dostaję tylko strzały w tył, gdy zdecyduję się zatrzymać na czerwonym ...
(04-04-2017, )mcmac napisał(a): [ -> ]zwróćcie uwagę, że była to normalna droga bez żadnego skrzyżowania, więc wyprzedzający nie mógł spodziewać się takiego manewru......wg mnie 100% winy skręcającego
Oj ... apeluję o większą nieufność w stosunku do polskich kierowców. Nie zgadzam się :-) Po policjancie można się spodziewać wszystkiego, a w szczególności łamania prawa

Ale ja nie mówię, że mi się nie zdarza wyprzedzać kilku aut jednocześnie, ale tutaj jest waśnie sytuacja wyjątkowa, bo wszyscy hamowali, czyli coś się działo na czele karawany, sygnał ostrzegawczy. Wykonując taki manewr trzeba być podwójnie ostrożnym i pewnie Tobie nie muszę tego tłumaczyć.