(09-04-2017, )sergiej napisał(a): [ -> ]3) No chyba sam wcześniej pisałeś, i to nie raz, że także widzisz współwinę, więc się chyba zgadzamy, przynajmniej częściowo.
Tak, napisałem, że wg prawa winni są obaj kierujący i z tego się nie wycofuję. Jednak nie ma mowy o tym, by w tej konkretnej sytuacji policjant pozostał bezkarny.
Jeśli jednak oceniam zachowanie obu panów, to uważam, że kierowca-kamerzysta popełnił błąd ... natomiast policjant wykazał się skrajną głupotą, która w głównej mierze, właśnie jego mogła wysłać na drugi świat.
panowie, po co te nerwy?

artykuł wskazuje, że takie sytuacja są "na dwoje baba wróżyła". sąd rozstrzygnie. nikt z nas nie wie co zeznają policjanci, co zezna wyprzedzający, jakie będą dowody, świadkowie itp. jest dużo niewiadomych. być może kierowca jadący za radiowozem zezna, że ten sygnalizował manewr z wyprzedzeniem i zawczasu. a może zezna coś innego. dlatego ciekawsze wydaje mi się po prostu śledzenie sprawy, jeśli to możłiwe, i czekanie na uzasadnienie wyroku niż wzajemne przekonywanie się o racjach i bawienie się w sąd

szkoda zdrowia!
: to ja wiem, chciałem tylko zwrócić uwagę, że nie wiemy co tam się w sądzie podzieje a dywagacje leca jakby dostęp do akt był otwarty. a może sądu wcale nie będzie 
(10-04-2017, )geos napisał(a): [ -> ]a dywagacje leca jakby dostęp do akt był otwarty
To nie są dywagacje ... oceniłem postępowanie policjanta-samobójcy. Kurcze, mam na karku przeszło milion kilometrów (dla jednych mało, dla innych dużo), ale nigdy nie nastawiłem się na takiego strzała ... może nie dlatego, że szanuję własne zdrowie i życie, ale że jestem odpowiedzialny za najbliższych.
(09-04-2017, )geos napisał(a): [ -> ]panowie, po co te nerwy? 
Jakie znowu nerwy? Tu jest forum dyskusyjne, więc się dyskutuje podając różne argumenty, które są same w sobie istotą dyskusji. Każdy na tym korzysta, nawet jeśli ktoś się nie zgadza z moją argumentacją albo przykładami które podałem, to jestem pewien, że będąc w podobnej sytuacji (otrzymania strzała w bok od nieprawidłowo wyprzedzającego) i mając w pamięci tą dyskusje i przykładowy wyrok sądu, nie da sobie wmówić winy przez policjanta na miejscu i będzie walczył.

Trochę tylko szkoda, że mało rzeczowych kontrargumentów na moje dywagacje, popartych przepisami albo konkretnymi przypadkami.
,
Są ludzie którzy jeżdżą dziesiątki lat bez najmniejszej kolizji, do momentu aż coś pójdzie nie tak, człowiek się zamyśli albo skieruje swoją uwagę w zły punkt.
Nie ma takich co nie popełniają błędów, a całokształt się ocenia dopiero po zakończeniu kariery. 
A tu coś dla Ciebie Szofer, pewnie Ci się spodoba, jeśli jeszcze nie widziałeś:
http://www.dziennikwschodni.pl/lublin/ki...97431.html
(10-04-2017, )sergiej napisał(a): [ -> ],
Nie ma takich co nie popełniają błędów, a całokształt się ocenia dopiero po zakończeniu kariery. 
A tu coś dla Ciebie Szofer, pewnie Ci się spodoba, jeśli jeszcze nie widziałeś:
W 100% się z Tobą zgadzam, w szczególności o momencie oceny kariery kierowcy :-)
Za film uprzejmie dziękuję, faktycznie, przypadł mi do gustu :-)
Szkoda, że nikt o odpowiednich uprawnieniach, nie udzielił "pochwały" jego "bohaterowi". ... wiem, gdybam.
Prezentuję podobny materiał do ostatnio omawianego ... pan z mazdy zmieniał pas ? Nie, nic z tych rzeczy, pan z mazdy zdecydował się skręcić w lewo ... zrobiłem wszystko, aby nie być bohaterem polskich dróg i ... udało się :-)
Ponownie zabawię się w sąd ... wg mnie obaj uczestnicy wypadku przyczynili się do jego zaistnienia.
,
Czy ja wiem, kierowca mazdy wprawdzie nie ustawił się na osi jezdni, która notabene wypada tu pomiędzy torami
to jednak nie wykonał skrętu a jedynie go sygnalizował, w każdym razie tak to wygląda na filmie.
Tak więc patrząc na to optymistycznie powiem, że kierujący mazdą zachował ostrożność i nie wykonał manewru skrętu bo upewnił się, że nie może tego zrobić bezpiecznie.
W drugim przypadku ja też pozwolę sobie zabawić się w sąd. Wg mnie winę ponosi tylko i wyłącznie kierowca focusa, który wyjeżdżając z parkingu wjechał alfie wprost przed maskę.

(12-04-2017, )PESO napisał(a): [ -> ]W drugim przypadku ja też pozwolę sobie zabawić się w sąd. Wg mnie winę ponosi tylko i wyłącznie kierowca focusa, który wyjeżdżając z parkingu wjechał alfie wprost przed maskę.

Mam nadzieję, że sprawa trafi do dociekliwego biegłego ... alfa nie jechała 50-ką, a co najmniej "bezpieczną" 80-ką, jak nie lepiej.
Popatrzcie, że ten z Forda, w trakcie wjazdu na asfalt, nie spojrzał w prawo - (hipotetyczna) wcześniejsza ocena odległości do Alfy, okazała się niewystarczająca.
Jak dla mnie, wina kierującego Fordem.
(12-04-2017, )hsurim napisał(a): [ -> ]Popatrzcie, że ten z Forda, w trakcie wjazdu na asfalt, nie spojrzał w prawo - (hipotetyczna) wcześniejsza ocena odległości do Alfy, okazała się niewystarczająca.
Jak dla mnie, wina kierującego Fordem.
Każdy ma prawo do swojego zdania. Powiedz jednak, czy kierowca alfy przekroczył dopuszczalną prędkość, czy też nie ?
(12-04-2017, )Szofer napisał(a): [ -> ]Mam nadzieję, że sprawa trafi do dociekliwego biegłego ... alfa nie jechała 50-ką, a co najmniej "bezpieczną" 80-ką, jak nie lepiej.
Ja też uważam, że alfa nieźle grzała ale wg mnie nie ma to wpływu na fakt, że focus włączył się do ruchu bez zachowania należytej ostrożności i upewnienia się, że może ten manewr wykonać bezpiecznie.
Ponadto nie wiem czy da się ustalić prędkość alfy.
W tym miejscu zacytuję SN:
Zasada ograniczonego zaufania oznacza, iż każdy uczestnik ruchu może zakładać, iż inni będą przestrzegać zasad ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na coś odmiennego. Zasada ta oznacza, że kierowca może zakładać przestrzeganie przepisów przez innego współuczestnika ruchu, chyba że jego zachowanie wskazuje na coś innego (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 6 czerwca 1962 r. o sygn. Rw 589/62)
,
To jak już idziemy tym tropem (orzeczenia SN i tym podobne) to znalazłem wykład prof. R.A. Stefańskiego pod tytułem:
Wybrane problemy odpowiedzialności za przestępstwa drogowe
Wykład
Jest tam rozdział poświęcony pojęciu szczególnej ostrożności, skąd zaczerpnąłem fragmenty:
"W sytuacjach związanych z większym niż przeciętne niebezpieczeństwem prawo o ruchu drogowym wymaga zachowania szczególnej ostrożności. W myśl art. 2 pkt 22 PRDrogU szczególna ostrożność – to ostrożność polegającą na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie. Szczególna ostrożność jest większa od ostrożności zwykłej, polega ona na: 1) zwiększeniu uwagi, 2) dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie.
Chodzi o to, że w wypadkach gdy przepisy wymagają zachowania szczególnej ostrożności, uczestnik ruchu lub inna osoba znajdująca się na drodze powinna zwiększyć uwagę i tak postępować, by móc odpowiednio szybko zareagować na zmieniające się warunki i sytuację na drodze.
Przymiotnik „szczególna” podkreśla, że chodzi o wyższy stopień ostrożności, o ostrożność kwalifikowaną.[1]W definicji tej akcentuje się subiektywizm zachowania. Słusznie podkreśla się w doktrynie, że właściwa psychiczna koncentracja nie jest równoznaczna z prawidłową realizacją, ponieważ dopiero nieprawidłowe urzeczywistnienie nadaje zachowaniu ujemną wartość społeczną.[2] Element obiektywny ostrożności jest zachowany przez odwołanie do ostrożności, która ma taki właśnie charakter.
Zdaniem Sądu Najwyższego chodzi o „rozważne prowadzenie pojazdu mechanicznego, polegające na przedsiębraniu (ze strony kierującego pojazdem) takich czynności, które zgodnie ze sztuką i techniką prowadzenia pojazdów mechanicznych są obiektywnie niezbędne dla zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a także na powstrzymaniu się od czynności, które mogłyby to bezpieczeństwo zmniejszyć.”[3]Kierujący pojazdem – jak słusznie zauważył Sąd Najwyższy – „ma obowiązek obserwowania nie części ulicy, lecz całej jej szerokości. Od obowiązku tego nie zwalnia go zachowanie innego kierowcy.”[4]Obserwacja całej jezdni i zachowania współuczestników ruchu pozwala na wybranie właściwej techniki jazdy.
Szczególna ostrożność jest wymagana w określonych sytuacjach – pod względem podmiotowym – zarówno od uczestnika ruchu, jak i innej osoby znajdującej się na drodze (arg. ex art. 3 ust. 1).
Zachowanie szczególnej ostrożności jest wymagane w sytuacjach, które stwarzają lub mogą wywoływać większe niż przeciętne niebezpieczeństwo w ruchu.[5]
Zgodnie z |Prawo o ruchu drogowym jest ona wymagana w następujących sytuacjach: 1) przechodzenia pieszego przez jezdnię lub torowisko (art. 13 ust. 1), 2) włączania się do ruchu (art. 17 ust. 2), (...)"
[1]R. A. Stefański: Prawo o ruchu drogowym z komentarzem praktycznym, Warszawa 1995, s. 20.
[2]Z. Drexler, J. Kochanowski, W. Rychter, W. Tomczyk: Kodeks drogowy. Komentarz. Pod red. J. Bafii, Warszawa 1988, s. 50.
[3]Wyr. SN z dnia 19 grudnia 1974 r., Rw 53/74, OSNKW 1974, Nr 6, poz. 125.
[4]Wyr. SN z dnia 7 stycznia 1981 r., V KRN 366/80, OSN PG 1981, Nr 8–9, poz. 90.
[5]Z. Drexler: Prawo o ruchu drogowym. Teksty i objaśnienia, Warszawa 1995, s. 30.
(12-04-2017, )Szofer napisał(a): [ -> ] (12-04-2017, )hsurim napisał(a): [ -> ]Popatrzcie, że ten z Forda, w trakcie wjazdu na asfalt, nie spojrzał w prawo - (hipotetyczna) wcześniejsza ocena odległości do Alfy, okazała się niewystarczająca.
Jak dla mnie, wina kierującego Fordem.
Każdy ma prawo do swojego zdania. Powiedz jednak, czy kierowca alfy przekroczył dopuszczalną prędkość, czy też nie ?
Na oko było widać, że to było (zapewne dla niego)
'bezpieczne przekroczenie pięćdziesiątki', ale czy to uniewinni kierującego Fordem - wątpię.
Myślę jednak, że ten filmik, może jedynie spowodować (dodatkowe) ukaranie kierującego Alfą.
wyjeżdżajacy fordem miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa alfie...kodeks nie określa czy alfa ma jechać prawidłowo czy nie....
(12-04-2017, )mcmac napisał(a): [ -> ]wyjeżdżajacy fordem miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa alfie...kodeks nie określa czy alfa ma jechać prawidłowo czy nie....
Też rozwalasz auta, których kierowcy wymusili na Tobie pierwszeństwo przejazdu ? Ja nie ... teraz nie chce mi się iść po kartę z kamery, bo bym to zilustrował sytuacją z mijającego dnia. Filmik wrzucę jutro.
Szofer ,nie chodzi o to czy rozwalam czy nie, tylko o klasyfikację prawną....sam napisałeś "których kierowcy wymusili na Tobie pierwszeństwo przejazdu"...sprawa jasna, focus wymusił, oddzielną sprawą jest prędkość alfy, o ile da się stwierdzić ile jechała
(12-04-2017, )mcmac napisał(a): [ -> ]wyjeżdżajacy fordem miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa alfie...kodeks nie określa czy alfa ma jechać prawidłowo czy nie....
to się zgadza z najczęstszym orzecznictwem w podobnych sprawach, ale... w warszawie był wypadek, ofiary śmiertelne, i za kraty poszedł kierowca, który miał pierwszeństwo. jest to niecodzienne orzeczenie ale jak widać można i wcale by mnie nie zdziwiło, gdyby pojawiało się takich coraz więcej.
http://wawalove.pl/Mial-pierwszenstwo-je...ego-a11023