Witaj! Logowanie Rejestracja


Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Polskie drogi
(09-04-2017, 15:02:28)bodino napisał(a): Przepis który przetoczyłeś w tym konkretnym przypadku odnosi się do kierowcy (kierowców) samochodu znajdującego się na pasie jezdni bezpośrednio za radiowozem.

No, to już sobie sam dopowiadasz, przepis jest jasny i klarowny i nie ma tam nic o tym, że dotyczy tylko kierowców na pasie bezpośrednio za radiowozem. Są przepisy sformułowane w taki sposób, że można je rozumieć na różne sposoby, ale Ty próbujesz interpretować jasno sformułowany przepis, gdzie nie ma miejsca na interpretację. Ja się sprzeczać więcej nie zamierzam, nie ma to sensu, masz swoją wizję stojącą na opak z obowiązującym prawem i tyle. Jeśli będziesz tak wyprzedzał kierowców sygnalizujących skręt w lewo pewnie prędzej czy później pochwalisz się nam podobnym nagraniem, za którym razem ktoś nie popatrzy w lusterko, bo nie musi.
 
Odpowiedz
(09-04-2017, 15:55:38)sergiej napisał(a): pochwalisz się nam podobnym nagraniem, za którym razem ktoś nie popatrzy w lusterko, bo nie musi.

Nie musi ?

Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

To jak zachowuje szczególną ostrożność, nie widząc i nie wiedząc co się dzieje w pobliżu jego pojazdu. To przecież czysty absurd.
Punkty ? Jak pozyskam, to się pochwalę.
Moja kamera: mini 0806
 
Odpowiedz
Szofer,
Trzy rzeczy:
1) To co zacytowałeś, to jest jeden z tych przepisów które można sobie interpretować, zachowanie szczególnej ostrożności nie jest dokładnie jednoznaczne z "popatrz w lusterko 2 sekundy przed zmianą kierunku", dlatego sądy podobno orzekają w takich przypadkach winę wyprzedzającego,
2) To działa i w drugą stronę, Art. 24.2. 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność - to jak zachowuje szczególną ostrożność, skoro nie widzi co się przed nim dzieje i że ktoś sygnalizuje manewr? Dokładnie taki sam argument.
3) No chyba sam wcześniej pisałeś, i to nie raz, że także widzisz współwinę, więc się chyba zgadzamy, przynajmniej częściowo.
 
Odpowiedz
Przecież kolega wcześniej pisał, że był w podobnej sytuacji i ukarany został skręcający w lewo
(06-04-2017, 21:57:15)daniel19843 napisał(a): Jakiś czas temu byłem w podobnej sytuacji... Wyprzedzałem kilka aut, a tu nagle koleś skręca w lewo i "bum". Przyjechali niebiescy i stwierdzili, że winnym zdarzenia jest kierowca skrecajacy w lewo. Argumentowli to tym, że ja byłem już dawno na drugim pasie, mało tego mogłem tam być bo wyprzedzałem w miejscu dozwolonym, a jego obowiązkiem jest spojrzeć w lusterko i sprawdzić czy pas jest wolny.
 
Odpowiedz
Tak, ale to orzekł policjant i pozwoliłem sobie się nie zgodzić. Specjalnie dla wszystkich znalazłem przykładowy wyrok, w podobnym zdarzeniu, skręt w lewo poza skrzyżowaniem, motocyklista wyprzedza kolumnę. Także będą w podobnej sytuacji, jeśli policjant orzeka winę skręcającego, może się opłacić nie zgodzenie się z policjantem. Oczywiście każdy przypadek jest inny, tutaj okolicznością łagodzącą może być to, że policjant nie zbliżył się do środka jezdni, ale to już zadanie dla sądu, ocenić całość zdarzenia. Co do samego spoglądania w lusterka, policjant mógł mieć ustawione lusterka na martwe strefy (wtedy nie widać bardzo daleko do tyłu, tył kontroluje się lusterkiem wstecznym, a tutaj akurat samochody z tyłu zasłaniały), więc mógł spojrzeć i nic nie widzieć, nie wiadomo.

https://www.saos.org.pl/judgments/content/237386.html

"W tym czasie nadjeżdżający z tego samego kierunku jazdy na wprost G. P. kierując motocyklem marki Y. o nr rej. (...) wykonując manewr wyprzedzania innych samochodów dojeżdżających do zatoru drogowego, nie zachowując należytej ostrożności i nie zaprzestając tego manewru, w tym ewentualnego wyprzedzenia pojazdu marki R. (...) sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo z jego prawej strony, po gwałtownym hamowaniu i położeniu motocykla na asfalcie uderzył nim w lewą tylną część pojazdu marki R. (...), doprowadzając tym samym do kolizji."

Jeszcze taka ciekawostka:
"W tym miejscu przytoczyć można wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 kwietnia 1970r. którym stwierdzono mianowicie, że „Do zakresu pojęcia "szczególnej ostrożności" w rozumieniu § 23 rozporządzenia Ministrów Komunikacji i Spraw Wewnętrznych z dnia 20 lipca 1968 r. w sprawie ruchu na drogach publicznych (Dz. U. Nr 27, poz. 183) wchodzi nie tylko czujna obserwacja sygnałów dawanych przez kierowców pojazdu wyprzedzanego (kierunkowskazów, światła "stop"), ale także baczna obserwacja ruchów pojazdu wyprzedzanego, wskazujących na nie sygnalizowany z jakichkolwiek powodów zamiar kierowcy pojazdu wyprzedzanego dokonania pojazdem manewrów uniemożliwiających wyprzedzanie. Jeżeli pojazd wyprzedzany mimo sygnałów ze strony kierowcy pojazdu wyprzedzającego nie zjedzie ku prawej krawędzi jezdni, to okoliczność ta powinna wzbudzić w kierowcy pojazdu wyprzedzającego nieufność co do tego, czy kierowca pojazdu wyprzedzanego zrozumiał, iż będzie wyprzedzany, i czy kierowca ten nie dokona w ostatniej chwili manewru uniemożliwiającego wyprzedzanie. Jeżeli pojazd wyprzedzany, nie zjeżdżając ku prawej krawędzi jezdni, jednocześnie poważnie redukuje szybkość jazdy, to mimo że nie zapaliły się w tym pojeździe światła "stop" (być może niesprawne), kierowca pojazdu wyprzedzającego powinien zaniechać wyprzedzania. Jeżeli kierowca samochodu wyprzedzanego, zamiast zjechać ku prawej krawędzi jezdni, kieruje swój pojazd ku środkowi jezdni, to manewr ten stanowi zupełnie oczywisty i wystarczający znak - bez względu na jakiekolwiek sygnały świetlne czy dźwiękowe - że brak jest dla kierowcy pojazdu wyprzedzającego dostatecznych warunków do kontynuowania wyprzedzania.” (Rw 185/70, OSNKW 1970/7-8/95)"
 
Odpowiedz
(09-04-2017, 16:25:28)sergiej napisał(a): 3) No chyba sam wcześniej pisałeś, i to nie raz, że także widzisz współwinę, więc się chyba zgadzamy, przynajmniej częściowo.

Tak, napisałem, że wg prawa winni są obaj kierujący i z tego się nie wycofuję. Jednak nie ma mowy o tym, by w tej konkretnej sytuacji policjant pozostał bezkarny.
Jeśli jednak oceniam zachowanie obu panów, to uważam, że kierowca-kamerzysta popełnił błąd ... natomiast policjant wykazał się skrajną głupotą, która w głównej mierze, właśnie jego mogła wysłać na drugi świat.
Punkty ? Jak pozyskam, to się pochwalę.
Moja kamera: mini 0806
 
Odpowiedz
panowie, po co te nerwy? Smile artykuł wskazuje, że takie sytuacja są "na dwoje baba wróżyła". sąd rozstrzygnie. nikt z nas nie wie co zeznają policjanci, co zezna wyprzedzający, jakie będą dowody, świadkowie itp. jest dużo niewiadomych. być może kierowca jadący za radiowozem zezna, że ten sygnalizował manewr z wyprzedzeniem i zawczasu. a może zezna coś innego. dlatego ciekawsze wydaje mi się po prostu śledzenie sprawy, jeśli to możłiwe, i czekanie na uzasadnienie wyroku niż wzajemne przekonywanie się o racjach i bawienie się w sąd Smile szkoda zdrowia!
 
Odpowiedz
(09-04-2017, 22:19:46)geos napisał(a): panowie, po co te nerwy? Smile artykuł wskazuje, że takie sytuacja są "na dwoje baba wróżyła". sąd rozstrzygnie. nikt z nas nie wie co zeznają policjanci, co zezna wyprzedzający, jakie będą dowody, świadkowie itp. jest dużo niewiadomych. być może kierowca jadący za radiowozem zezna, że ten sygnalizował manewr z wyprzedzeniem i zawczasu. a może zezna coś innego. dlatego ciekawsze wydaje mi się po prostu śledzenie sprawy, jeśli to możłiwe, i czekanie na uzasadnienie wyroku niż wzajemne przekonywanie się o racjach i bawienie się w sąd Smile szkoda zdrowia!
Sygnalizowanie (włączenie kierunkowskazu) nie upowaznia do wykonania manewru

Sent from my SM-G930F using Tapatalk
 
Odpowiedz
@bodino: to ja wiem, chciałem tylko zwrócić uwagę, że nie wiemy co tam się w sądzie podzieje a dywagacje leca jakby dostęp do akt był otwarty. a może sądu wcale nie będzie Wink
 
Odpowiedz
(10-04-2017, 20:30:15)geos napisał(a): a dywagacje leca jakby dostęp do akt był otwarty

To nie są dywagacje ... oceniłem postępowanie policjanta-samobójcy. Kurcze, mam na karku przeszło milion kilometrów (dla jednych mało, dla innych dużo), ale nigdy nie nastawiłem się na takiego strzała ... może nie dlatego, że szanuję własne zdrowie i życie, ale że jestem odpowiedzialny za najbliższych.
Punkty ? Jak pozyskam, to się pochwalę.
Moja kamera: mini 0806
 
Odpowiedz
(09-04-2017, 22:19:46)geos napisał(a): panowie, po co te nerwy? Smile

Jakie znowu nerwy? Tu jest forum dyskusyjne, więc się dyskutuje podając różne argumenty, które są same w sobie istotą dyskusji. Każdy na tym korzysta, nawet jeśli ktoś się nie zgadza z moją argumentacją albo przykładami które podałem, to jestem pewien, że będąc w podobnej sytuacji (otrzymania strzała w bok od nieprawidłowo wyprzedzającego) i mając w pamięci tą dyskusje i przykładowy wyrok sądu, nie da sobie wmówić winy przez policjanta na miejscu i będzie walczył. Smile  Trochę tylko szkoda, że mało rzeczowych kontrargumentów na moje dywagacje, popartych przepisami albo konkretnymi przypadkami.

@Szofer,
Są ludzie którzy jeżdżą dziesiątki lat bez najmniejszej kolizji, do momentu aż coś pójdzie nie tak, człowiek się zamyśli albo skieruje swoją uwagę w zły punkt. Smile  Nie ma takich co nie popełniają błędów, a całokształt się ocenia dopiero po zakończeniu kariery. Smile

A tu coś dla Ciebie Szofer, pewnie Ci się spodoba, jeśli jeszcze nie widziałeś:
http://www.dziennikwschodni.pl/lublin/ki...97431.html
 
Odpowiedz
  


Skocz do:


Browsing: 2 gości